Dość poważny temat, ale nie sposób go nie poruszyć. Z dziesięć razy widziałem już dziś w internecie informację o tym, że Anders Breivik, chrześcijański fundamentalista i morderca 77 ludzi wygrał w sądzie proces przeciwko Królestwu Norwegii o rzekome nieludzkie traktowanie w więzieniu. Koleś, który siedzi w trzypokojowej celi, z dostępem do telewizji, konsoli do gier, siłowni, opieki zdrowotnej twierdzi, że jest nieludzko traktowany i jeszcze żąda odszkodowania. To jest chore. Nawet nie chodzi o postawę samego Breivika. Chory jest system, w którym dochodzi do takich sytuacji. W normalnym kraju ten człowiek nie żyłby przez 5 lat w takich warunkach jak te, które tam ma. W normalnym kraju ten człowiek od pięciu lat byłby martwy. W normalnych krajach przez setki lat była kara śmierci i nie wahano się jej stosować. Dzisiaj różni ,,obrońcy praw człowieka'' twierdzą, że zniesienie kary śmierci to krok do cywilizacyjnego postępu ludzkości. Śmiechłem.
Co do Norwegii, ja nie jestem w stanie pojąć jak to możliwe, że przodkowie jej dzisiejszych mieszkańców trzęśli kiedyś połową Europą, a wielu dzisiejszych Norwegów pluje w twarz skandynawskiemu dziedzictwu, pozostawionego przez dzielnych i okrutnych wojowników.
Wróćmy jeszcze do przypadku Breivika, który dostał 21 lat. On za 16 lat (a nawet mniej, bo nie musi odsiedzieć całej kary) wyjdzie z więzienia. Na co liczą ci, którzy go tam wsadzili? Że się zresocjalizuje i będzie przykładnym obywatelem? On sam powiedział, że jak będzie wolny, to będzie znowu zabijać. Taki człowiek nie nadaje się do resocjalizacji. On się nadaje do utylizacji.
Jeśli morderca nie boi się kary śmierci to nic innego go nie odstraszy od mordowania. Fakt, że i sama kara śmierci nie zawsze morderców odstrasza, ale egzekucja danego mordercy jest też przestrogą dla kolejnych. W czasach, gdy Europa rządziła światem, w państwach europejskich funkcjonowała kara śmierci.
Dzisiaj tego nie ma. Są państwa opiekuńcze, jest UE, czyli jak to określiła śp. Margaret Thatcher ,,pomnik pychy lewicowych intelektualistów''. Europa Zachodnia powoli umiera, zgubiona przez własne nierozsądne decyzje i zmiękczenie ludzi. Zdecydowanie wolę Europę XIX wieku, z karą śmierci, kolonializmem, praktycznie bez demokracji, z licznymi monarchiami. Dzisiejsza Europa znajduje się w stanie rozkładu, rządzi poprawność polityczna, polityka multikulturalizmu, idiotyczne z gruntu założenia, że wszyscy ludzie będą super dla innych, mimo różnic. Europa musi się w końcu opamiętać i powrócić do dawnej potęgi, albo zginie, zalana przez silniejszą cywilizację islamu.
Na szczęście im dalej na wschód w Europie tym więcej ostało się po dawnych potęgach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz